O zaczynaniu od nowa. Tak na nowy rok. Jak zrealizować postanowienia?

Nowy rok. Nowe postanowienia, nowa motywacja, nowa ja. Brzmi znajomo? A po tygodniu? „Od następnego miesiąca, nie mam na to siły, i tak nic nie zmienię.”

A wiesz co? Każdego dnia można zaczynać od nowa.

o zaczynaniu od nowa -jak realizować postanowienia

Skup się na tym co możesz, a nie na tym czego nie możesz.

Nie wiem skąd to się wzięło. „Nie możesz białego chleba, nie możesz makaronu, nie możesz jeść po 18.” W takiej sytuacji nasuwa się tylko jedno” To co ja mogę?” A możesz więcej niż Ci się wydaje. Możesz przyrządzać sobie pyszne słodycze, możesz jeść wspaniałe i słodziutkie śniadania, możesz na kolację zjeść cały, wysypujący się z każdej strony talerz sałatki. Tylko widzisz, trzeba spojrzeć na to z tej strony. I okazuje się, że lista jest cholernie długa. A ty masz wybór. I momencie, gdy zdarzy Ci się potknięcie, powodów do powrotu jest całe mnóstwo.

Znajdź SWOJĄ aktywność.

Często pytacie mnie „co ćwiczyłaś?”, „jak zacząć ćwiczyć?”, „jak się zmotywować”. I ja nie potrafię na to odpowiedzieć. Bo na to nie ma jednej odpowiedzi.

Bieganie, wolne ciężary, siłownia, zumba, crossfit, rower, tabata, pływanie, treningi z youtuba, a teraz joga – wszystko. Szukałam, testowałam i zaczynałam jeszcze raz. A nawet potrafiłam tak, że na uszy nakładała słuchawki, włączałam ulubioną muzykę i tańczyłam przez półtorej godziny. I to trening był. Porządny trening! 

Znajdź coś swojego. Coś, co będziesz chciała robić. Coś, co będzie Ci sprawiało przyjemność. Aktywność do której z ochotą będziesz wskakiwała w leginsy. I nie bój się próbować. Bo nawet w momencie, gdy łóżko włączy tą swoją magiczną moc przyciągania, a za oknem będzie padał deszcz, ty pomyślisz, że przecież cholernie lubisz to wyciąganie się na macie. Tak jest łatwiej. Obiecuję.

Upadaj. Każdy upada. 

Postanowienie – „nie jem słodyczy”. Ale właśnie ocknęłaś się, że siedzisz  z batonem w ręku. A zasadniczo to papierkiem po nim. Znowu się nie udało? Trudno – słaba jestem? NIE. Odkładasz go, wywalasz, zapominasz. Zaczynasz od nowa. Od teraz. Masz być zła, masz przemyśleć dlaczego tak się stało, ale wrócić na dobrą drogę. Od tego momentu.

I tak się zastanawiam. Czy to nie jest przyczyna wszystkich efektów jojo? Czy to nie jest ten złoty środek, który pozwolił mi na stałą zmianę mojego życia? Bo nie myślę „jeszcze tylko tydzień diety”, bo nie chcę chodzić przez dwa miesiące na siłownię, a później szybko o tym zapomnieć. Bo nie chcę być dobra tylko do końca miesiąca.

 I chyba tak jest. Ja chyba codziennie zaczynam od nowa.