#11 MIESIĄC NA SZÓSTKĘ! Czyli moje zdrowe plany na LISTOPAD

Powtarzam się co miesiąc, ale jak to już… listopad? Szaleństwo. Aż nie mogę w to uwierzyć, że zaraz będzie Grudzień. Tak, zaraz – nawet się nie obejrzysz.

Ale może najpierw podsumowanie ważnego dla mnie października. Przyniósł ze sobą wiele dobrego. Stały przede mną dwa ogromne postanowienia. Takie, przed których napisaniem ręka zatrzymała się nad klawiaturą. I tutaj też chciałabym się do czegoś przyznać. Nie udało mi się zrealizować planów w stu procentach. Obawy co do przyszłości nie odeszły tak o z dnia na dzień. Zdarzały się dni, kiedy znowu panikowałam, byłam przerażona i sfrustrowana. Było “co ja zrobię”, “nie powinnam”, “nikt tak nie robi”. Ale walczyłam. I czuję, że zrobiłam co w mojej mocy. To zalążek nad pracą nad sobą.

Zrobiłam też trzy razy ciasteczka marchewkowe. Odkryłam niesamowite miejsce nad polskim morzem. Byłam na godzinnym masażu, który odkrył  wyhodowanie kilkumiesięcznego spięcia mięśni.  Okazało się, że pochylam się nieprawidłowo podczas pracy przy komputerze. (!)  Dodatkowo dochodzi stres. I może coś z moimi oczami jest nie tak? Muszę się nad tym bardziej pochylić – ale  tym razem prawidłowo. 🙂

Do listopadowych planów podchodzę trochę z dystansem. I chcę testować. Silną wolę poddam treningowi. Skoro mam takie narzędzie do wprowadzania nowych nawyków, sprawdzania zachowań, dlaczego by nie skorzystać?

 

przepis na szybkie bezglutenowe muffiny dyniowe

  1. Chcę…

…czytać codziennie. Będę poświęcać na to dosłownie 15 minut, lub 10 stron. Wróciłam do “Jak przestać się martwić i zacząć żyć”. Przeczytam ją po raz kolejny i zrobię to pojedynczymi rozdziałami. Przez nowe obowiązki, czytanie książek odeszło na boczny tor, a tego nie chcę.

 

  1. Zrobię dla siebie…

…dzień offline. Czuje, że tego potrzebuje. Na jeden dzień wyłączę internet w telefonie. Nie będę sięgała do przeglądarki w laptopie. Odstawie wszystkie rozpraszacze i będę żyła tym co dzieje się wokoło.

 

  1. Popracuję nad…

…angielskim. Zapisałam się na kurs, aby mieć okazję do rozmowy. Przeglądam aplikacje i założyłam zeszyt do słówek. Małe kroczki robią wielkie rzeczy. A więc czas przestać marudzić, że ciągle nie mam czasu.

 

  1. Spędzę czas z…

…samą sobą. To przerażające, ale ostatnio zauważyłam, że nie potrafię spędzić ze sobą 15 minut. Chwytam zaraz za telefon – czuję, że coś mnie omija. Nie potrafię posiedzieć na kanapie z kubkiem herbaty i zastanowić się nad sobą, nad życiem i nad tym co bym JA bym chciała. Zarządzam raz w tygodniu sesje niemych pogaduch z fajną dziewczyną. Agata się zwie.

 

  1. Zrobię dla kogoś…

…tekst na blogu. Choć brzmi to głupio to tak właśnie będzie. W spontanicznym wpisie z okazji światowego dnia walki z otyłością, zapytałam Was o czym chcielibyście poczytać. Na co szukacie odpowiedzi i co Was interesuje. Postanowiłam zebrać z tego miejsca pomysły na teksty, które będą się tutaj pokazywać. Więc jeśli masz pytanie wiesz co robić- siedzę i czekam 🙂

 

  1. Będę BEZ…

…mięsa. Aaaa – no i powiedziałam – odwrotu nie ma. W listopadzie nie jem mięsa. Chcę sprawdzić jak wpłynie to na mnie. Na moją dietę. Co będę wybierać, jak będę się czuć, no i przede wszystkim – czy mam silną wolę. Trochę treningu jej nie zaszkodzi. Uwielbiam przechodzić takie testy. A, że ostatnio mnie totalnie od mięsa odrzuciło i w zasadzie, już go nie jem, jest ku temu świetna okazja.

 

To już wszystko. Myślałam nad tymi planami dość sporą ilość czasu. Teraz już tylko czekam na kolejny miesiąc pełen przygód. 

I mam nadzieję, że i Wy korzystacie. Że wypisujecie cele i staracie się z całych sił je osiągnąć. Że budujecie swój własny miesiąc na szóstkę. Takie punkty dają mocno do myślenia – spróbuj!