Mój dom, moje zasady! Śmieszne historie zdrowej (na umyśle) pani domu

Są takie rzeczy, które nawet jeśli szukałabyś cały dzień, u mnie nie znajdziesz. Nie ma. Wyrzuciłam, zakopałam i zapomniałam. Zasadniczo Tobie też radzę. Chodź z ich braku, często są różne śmieszne historie. 

#1

Goście. Ding-dong. Dzwonek do drzwi. Wpadli na kawę. No i masz… A raczej nie masz.

Większość moich znajomych jak i rodziny, słodzi kawę. Zdałam sobie z tego sprawę najmocniej w momencie posiadania własnej kuchni i mieszkania. Kupiłam opakowanie cukru? HAHA. Zapomnijcie. Częstuję ich ksylitolem, miodem, cukrem kokosowym lub syropem klonowym. I uwaga! Są przypadki, które zakończyły się sukcesem!! Kumpela zaczęła dodawać miód do kawy, bo cytuję „dobre jak cholera”.

#2

Goście numer dwa. Ale już wyższa szkoła. Nie przeżyją bez czegoś słodkiego do kawy.

Lecę po ciastka do sklepu? Nic bardziej mylnego. Piekę! Tak. Oni stoją w drzwiach, lub zmierzają po schodach, a ja piekę. Zanim dobrze się rozsiądą przy stole, to  ciastka już będą gotowe. Składniki na nie mam w domu zawsze. No chyba, że czegoś nie mam, to kombinuje, zamieniam, pomijam lud dodaję inny składnik. Ale zawsze są komplementy, zachwyty i szczęśliwe mordki.

szybkie sposoby na zdrowe przekąski dla gości

 

#3

Gorąco, lato i goście na obiedzie.

Oczywiście totalnie zapominam o tym, że ludzie piją do obiadu napoje gazowane. Te zawierające kofeinę (tak wiemy o co chodzi), soki, nektary i inne takie dziadostwa. Ogólnie zabarwiona woda z cukrem, syropem glukozowym i nic więcej. Nie piją wody. Nie smakuje im. I ja się wcale nie dziwie, że nie smakuje, bo ona „nie ma smaku”. Nie ma z założenia.
Ale ostatnio przyszło mi się zmierzyć i z ta sytuacją. Do wody wrzuciłam maliny, truskawki, miętę, łyżeczkę miodu  i cytrynę. Woda się zabarwiła, złapała smak,a  podczas wizyty „pękły” takie cztery dzbanki! A ja mam małą nadzieję, że powtórzą ten sposób  u siebie w domu.

zdrowy sposób na ugoszczenie gości

 

A Wam przytrafiła się jakaś śmieszna lub po prostu dziwna anegdotka? Niezrozumienie ze strony gości, lub sytuacja w której wyszliście z twarzą? Szykując i tworząc coś na szybko? 

Albo lepiej! Macie jakieś dodatkowe i sprawdzone sposoby na takie sytuacje?

 

I żeby było jasne. Zapowiedziana impreza, kiedy M ogląda mecz ze znajomymi. Świętujemy coś, mamy domówkę, filmowy wieczór z przyjaciółmi i jest alkohol (mam nadzieję, że niepełnoletni tego nie czytają) – sytuacja wygląda inaczej. Są słodkie napoje, są chipsy, paluszki, pizza i takie inne. Jesteśmy przygotowani i sami planujemy trochę zaszaleć. Nie mam takiego świra i klapek na oczach. Bo świrem należałoby to nazwać.  

Mam zdrowe podejście do zdrowego stylu życia i czasami też szaleję. Świadomie i z głową. I uwaga -to nawet zalecane 🙂