Nie dało się mnie przekonać. Byłam uparta jak osioł i nie wierzyłam (nic a nic), że chipsy z jakiejś kapusty, mogą być dobre. Zielone, przyprawione i wrzucone do piekarnika? Serio? – A no serio!
Teraz wiem, jakie to wszystko było bez sensu, a moja natura kobiety zawziętej, tym razem mnie zawiodła.
Mogłabym jeść je bez końca. Są doskonałym ratunkiem w filmowe wieczory. Dzięki temu chrupie sobie przekąskę, spędzam miło czas, a wcale nie mam wyrzutów sumienia i późniejszej frustracji!
Możemy oczywiście kombinować z ulubionymi dodatkami, a ja przedstawiam Wam dzisiaj moich faworytów.
Ktoś, kto jeszcze nie próbował, najbardziej zdziwi się tym, jak wspaniale chrupią takie domowe chipsy.
A i tak nawiasem. Gdy pierwsze Wam nie wyjdą, nie rezygnujcie! Ja swoje pierwsze spaliłam na węgiel, a później zdecydowanie zbyt późno spróbowałam kolejny raz. Teraz wiem, że to był błąd, a one po prostu ekspresowo się robią!
- 1 paczka (200g) umytego i pokrojonego jarmużu
- olej kokosowy (lub dowolny)
- papryka wędzona (ostra, słodka)
- cynamon
- sól morska
- Jarmuż rozłożyć na 2 blaszki wyłożone papierem do pieczenia.
- Polać go płynnym olejem i posypać osobno: jedną blaszkę papryką oraz solą, a drugą cynamonem.
- Piec w 150 stopniach przez około 4-5 minut.
- Bardzo ważne jest, żeby chipsy obserwować i ruszyć je co jakiś czas drewnianą szpatułką - wtedy unikniemy spalenia,a chipsy będą idealne chrupkie.
- Jeśli chipsy nie są jeszcze chrupkie, powinno się je dopiec przez kilka minut. Należy wtedy uważać, żeby się nie przypaliły.
- Moment idealny dla mnie jest wtedy, gdy są one jeszcze zielone, ale podczas mieszania wydają cudowny chrupki dźwięk.
- Bardzo lubię też wersję z sokiem z cytryny. Wtedy płynny olej mieszam z sokiem wyciśniętym z połowy cytryny i polewam nim jarmuż, a następnie lekko mieszam, aby pokrył jak największą jego część.
Ja sprobuje ma pewno bo tez sie poddalam po pierwszym spaleniu. A z lisci szpinaku swiezego probowalas? Pychowe sa!
O kurcze! Nawet wcześniej nie słyszałam o tym. Dzięki! Spróbuję na pewno 🙂
A ile ma być tego oleju przy tej ilości jarmużu ? ?
Ja daje zupełnie na oko, tak około łyżki 🙂